Wreszcie udało mi się rozwiązać moje problemy z kolanem. Jestem nieaktywnym biegaczem, tak chyba mogę się nazwać jako maratończyk i zdobywca Korony Półmaratonów Polskich. Moja nieaktywność jest spowodowana problemami z kolanami, które niestety często spotykają biegaczy ważących nieco więcej niż typowy maratończyk.
Kiedy pojawił się problem z lewym kolanem udałem się na badanie USG do Kalisza. Dowiedziałem się, że jest tam bardzo dobry lekarz, który celnie opisuje wynik badań. Diagnoza była taka, że w lewym kolanie pękła łąkotka. To był spory cios, jako że zapisany już byłem na maraton w Krakowie. Lekarz stwierdził, że najbezpieczniej będzie zmienić sport na mniej urazowy. Niestety nie jest tak łatwo zrezygnować z własnych planów. Wróciłem po krótkiej przerwie do biegania i kolano nie bolało. Niestety prawdopodobnie oszczędzając podświadomie lewe kolano mocniej obciążałem prawe i stało się to, co stać się pewnie musiało. Ból prawego kolana skutecznie uniemożliwił mi bieganie.